czwartek, 29 września 2011

Co generuje kota??


U mnie bezbłędnie:
- brita dostępna na blacie kuchennym z zawartością wody
- otwarcie puszki kukurydzy B
- otwarcie puszki tuńczyka (co ciekawe innych otwieranych puszek to nie dotyczy)
- otwarcie saszetki kota lub wyciągnięcie jej z lodówki
- generalnie otwarcie lodówki jak znajduje się w niej surowe mięso
- skierowanie się do kuchni
- surowe mięso
- pikanie pralki po zakończeniu prania (specyficzne bo kot wie, że pójdziemy na spacer do suszarni i energicznie loguje się pod drzwiami wyjściowymi zanim w ogóle zdążę na pikanie zareagować)
- reklamówka, torba na zakupy, pełna czy nie, zawsze dobrze w niej posiedzieć
- walizka :)
- otwarta szafka
- otwarte drzwi wyjściowe
- pudełko, u mnie w mniejszym stopniu niż reklamówka czy torba, ale także
- szczęknięcie zamka w drzwiach wyjściowych
- rośliny, być może też specyficzne dla mojego egzemplarza, muszę chronić roślinki w niedostępnych miejscach i jak już je podlewam lub ściągam do czyszczenia kot zaraz zaczyna okazywać im miłość, jak tylko dostanę jakieś cięte to nie mam życia ani ja ani roślinki, bo miłość go woła
- budzik, jak tylko zadzwoni to kot nie bawi się już w podchody jakie zaczyna przed czwartą rano tylko zaczyna się brutalne budzenie :)

A co u Was generuje kota?
Uzupełnicie listę?

13 komentarzy:

  1. U mnie niezawodnie torba z suchą karmą, odgłos ostrzenia noży (będzie mięsko!!!) i reklamówka. Antek nie odpuści żadnej foliówce. Antka generuje też słanie łóżka, lubi jak się go przykrywa narzutą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mam kota, ale mój sąsiad ma kota. Kota mojego sąsiada generuje spłuczka w kiblu, a właściwie dźwięk tej spłuczki - taki charakterystyczny jakby bulgot i sruu! z siłą wodospadu.

    Gdziekolwiek nie byłby kot, na dźwięk tej spłuczki pojawia się pod drzwiami kibla. 9 na 10 takich niespodziewanych pojawień się pod drzwiami kończy się huknięciem koteczka w łeb, a potem koteczek chodzi bokiem, potrząsa główką i śpi na wersalce.

    Aż do następnego spuszczania wody w kibelku... Pozdrawiam! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Też odgłos ostrzenia noży, dźwięk nożyczek do przycinania roślin, zapach surowego mięsa, skrzypnięcie łóżka wieczorem, potrząsanie kluczami od drzwi wyjściowych, śniadanie/obiad/kolacja "dużych kotów" zwanych personelem.
    Dzięki Rudiemu pranie niepotrzebnie w pralce długo nie zalega :)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie jest to logistycznie inaczej rozwiązane.

    Jak wstaję od komputera, to Czekoladowy też wstaje i idzie za mną.
    Wszędzie chodzi za mną i rozkłada się na krzesłach czekając, aż skończę daną czynność w pomieszczeniu.

    Całe stado idzie spać jak na rozkaz , jeżeli ja idę spać.Ja wstaję, stado wstaje.
    Zawsze mnie to dziwi,że mam takie dobrze wychowane koty.
    Uwaga ! W nocy wszyscy śpią. :-)))
    Kociarze rozumieją o co chodzi.:-)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mogę zrobić listę co przestrasza i wypłosza moje dzikusy. I byłaby to równie długa lista jak Twoja ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Odzia, Antek ma jak Rudi :)

    Kasia, żal mi główki kota sąsiada :))

    Przemek, jak zwykle trafiłeś w sedno :)))

    Krysiu, nie wierzę... 7 kotów???? I Karolek tak wszedł w towarzystwo i się dostosował?? Czarujesz je jakoś? :)

    Aniu, sama widziałam w wielu postach jak Gacek Wam asystuje, więc nie jest tak źle jak mówisz :)

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie też otwieranie pralki generuje Karmelka -bo idzie ze mną na strych :))
    Otwieranie drzwi to samo ;))

    OdpowiedzUsuń
  8. Karolek jeszcze nie wszedł w towarzystwo,
    bo miał kwarantannę,
    ale wygląda na to,że chyba też to będzie spokojny kot:-))

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystko o czym piszecie dotyczy także moich kotów. Jest jednak jeszcze jedna rzecz: dźwięk odsuwanych drzwi do szafy z ubraniami. Już nie raz zdarzyło mi się któregoś w niej zamknąć ale nadal lubią do niej wchodzić a ja im oczywiście tego nie zabraniam tylko majątek wydaję na rolki do czyszczenia ubrań z kociej sierści;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj szafa z rzeczami na których można się w dowolny sposób wyłożyć i kłaki zostawić ku utrapieniu personelu to jest to :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Barbarko każda z tych rzeczy, które wypisałaś generuje u mnie jedno z trzech futer. Mogę tylko dodać, że Boguśka generuje jakiekolwiek żarło pozostawione na blacie kuchennym. Mogą to być nawet bezy albo słone paluszki. Z ostatnich rzeczy w jakie wsadził swój dziób było rozrobione z czosnkiem pesto.

    OdpowiedzUsuń
  12. Uzupełniam listę o świeżo umytą podłogę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. No lista jakby przez nas pisana! ;)
    Większość z wypisanych przez Ciebie generatorów generuje oba Kłaki, a jak nie oba, to któryś zawsze się zjawi...
    Co poza tym? Wspomniana mokra podłoga - to jest hit ;)
    Otwarcie sypialni - bo w ciągu dnia jest zamknięta, przez co stała się baaardzo atrakcyjna.
    Otwieranie balkonu - od razu Kłaki chcą wyjść, choćby twardo spały ;)
    Otwieranie którejkolwiek z szuflad komody - Olo wie, że czają się tam jego zabawki.
    Dźwięk mycia misek. I samo puszczenie wody w kranie.

    I pewnie parę generatorów jeszcze by się znalazło... ;)

    OdpowiedzUsuń