poniedziałek, 20 lutego 2012

Wiosna Panie Sierżancie...

Nic to, że mieliśmy ostatnio ostre mrozy i śniegu po kolana.
Natura wie kiedy się zacząć budzić.
Tak jest we Wrocławiu, a u Was?

Wczoraj Luby zrobił zarąbisty rosołek, a w nim plasterek wołowinki dla Rudiego.
Luby pięknie ją pokroił i dodał odrobinę marchewki.
Wczoraj zaserwowałam danie Rudiemu a on oczywiście wzgardził :))
Potraktował posiłek jako coś dziwacznego i nie chciał nawet podejść do miseczki.
Jako, że z plastra było na kilka posiłków stwierdziłam, że my nie wzgardzimy i chciałam dziś dodać do zupy, w tym celu wyciągnęłam miseczkę z lodówki, położyłam widelec i poszłam odebrać telefon.
Jak wróciłam zobaczyłam tylko rudy ogon i to..


wyjedzone dookoła widelca, biedak nie zdążył się go pozbyć przed moim powrotem :)

Zobaczcie koniecznie filmik, ja uśmiałam się do łez :)
Dla tych co bukwów ruskich nie znaju tytuł brzmi: "pogłaszcz kota no pogłaszcz"

niedziela, 19 lutego 2012

Wyciągnęłam sobie kocyk..

chora jestem, ciepełka potrzebuję.
Poszłam po herbatkę do kompletu i co zobaczyłam jak wróciłam?
A potem było tak:
Nie pozostało mi nic innego jak pomiziać złodzieja

Wasze koty też szaleją jak śnieg pada próbując łapać płatki?


Co do Rudiego, to zwrócił ostatnio całą zawartość żołądka na moje kable komputerowe i jakby mu ulżyło.
Sierść wciąż zmierzwiona ale mniej. Wet nie ma pomysłu co to.

poniedziałek, 13 lutego 2012

Zagadka - ile śpiącego kota zmieści się na ciepłym laptopie?

Jeśli jedna ręka przytrzymuje 1/8 kota...
Druga ugina się pod spasioną częścią tylną, około 2/5 kota..
To ile kota leży na gorącym laptopie?



To zdjęcie poglądowe do zagadki, na mnie proszę nie patrzeć :)
.
Właśnie byłam u weta po wyniki siu.. (prawie w kapciach, blok dalej) i kamień z serca, wyniki w porządku.
Zagadka zmierzwionego sierściucha nie rozwiązana, wet zażyczył sobie zobaczyć Rudola, więc jutro go zestresują w prezencie Walentynkowym :).

Wiem, jestem przewrażliwiona, ale lepiej dmuchać na zimne :)

Dzisiaj rocznica, dokładnie roczek od przyjazdu Kacperka :) do nas.

Pozwoliłam sobie pobrać zdjęcia rudaska z forum kiedy to poszukiwał domu.
Żródło: dogomania.pl, autorka: Budrysek - prawdopodobnie
Mam nadzieje, że nikt nie będzie miał do mnie pretensji, że je przygarnęłam :)







niedziela, 12 lutego 2012

Czemu kot się jeży?

Pomijam tu stan zdenerwowania, wystraszenia, zimno też mu nie jest.
Od trzech tygodni Rudi ma nastroszony grzbiecik i tył główki.
Nie podoba mi się to...
Ktoś wie może czemu????

czwartek, 2 lutego 2012

Umrzeć - tego się nie robi kotu..


Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.

Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.

Coś sie tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.

Do wszystkich szaf sie zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.

Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
O żadnych skoków pisków na początek.




Kot w pustym mieszkaniu

                                       Wisława Szymborska


Wielbicielką poezji nie jestem, ale ten wiersz i jeszcze kilka Jej wierszy to według mnie, laika, jest Sztuka..