Czyli problem równie ważny jak być albo nie być.
W pracy mam ten problem od dłuższego czasu. Co z tego, że pracuje za kilka etatów jak mnie to wykańcza a Szef nie zdaje sobie sprawy ile na siebie biorę?
Nic..
Jak mu to uświadomić?
Jak nie chce sie dowiedzieć?
Wygrana główna w lotto naprawdę rozwiązałaby problem.
Ale jako osoba O pojęciu informatyczym mam teorie spiskowa w zakresie gier typu Togo lotek, niestety..
Czyli, że wygrana od losu nie zależy. Mimo regulacji ustawowych, sory, nie wierze.
Okazało się, wbrew moim wewnętrznym przekonaniom, że mam ambicje.
Ha..
Że chce sie wciąż rozwijać i że to jest ważniejsze od świetego spokoju, też mnie zdziwiło, ale tak jest.
Myślałam jednak, że wszelki ambicje we mnie skisły, i nie chce mi się autentycznie walczyć, ale jednak żyje i rożne takie mnie dotyczą.
Jednym słowem jestem odpowiedzialna za rozróbę w pracy.
Się nie dałam stłamsić..
Kolejny stes.. Co bedzie wynikiem tego kroku?
Łomatko...
Boje sie..
To nie są czasy na takie rewolucje..
Wiadomo, że niezastąpionych nie ma.. Co z tego, że sama ogarniam setki spraw..
Grrr...
A koty maja sie dobrze :)
Zocha przez miesiąc nie chciała za bardzo jeść.
Wcina w tej chwili RC zamiast TOTW, ale uznałam, że ważniejsze jest żeby cokolwiek jadła niż nic.
Nie podoba mi sie to, ale RC wcina aż miło..
Nie wiem czy ktoś ja przytruł, bo nie chciała przez kilka dni nic absolutnie, choć kupiłam świeża wolowinką, nie chciała nawet ukochanego kociego mleczka..
Cóż..
Koty domowe przybrały, sadełko słodkie można zobaczyć na Rudim a wyczuć na Pyziaku.
Zaczną sie wiosna wycieczki na ogród to mam nadzieje schudną.
Bo teraz tylko jedzenie, spanie, jedzeńie, bijatyka krótka, jedzenie i spanie :)
Wiesz co? Dobrze mieć ambicje i dobrze być docenianym w pracy! szef musi zrozumieć! och jak ja dobrze znam ten problem.. ale pamiętaj - nikt o Ciebie nie zawalczy, nikt nie zobaczy ile robisz dopóki sama o tym głośno nie powiesz i nie upomnisz się o swoje! Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńBuziaki dla kocurów!
Walka o swoje jest odbierana jak niesubordynacja. Masz zapierdzielać i się nie odzywać. Niestety czasem we mnie pęka i robie to co piszesz. Odbierane dobrze te akcje nie są. .
UsuńKoty wycałowane, Rudek z oporami :)
Trzymam kciuki ,żeby wszystko dobrze się skończyło- tak jak z Zochą :-))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTak się zastanawiam jak i czy możesz porozmawiać z Szefem. Wiesz, nawet Szef nie zawsze wszystko widzi i wie, może należy mu tą wiedzę przybliżyć. I chyba nikt nie zrobi tego lepiej od Ciebie samej :)))
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki aby Twój stres odszedł sobie daleko, daleko w zapomnienie...
Pozdrawiam ciepło :)))
Hihihi.. szefa mam specyficznego, nie wie nawet co robię, nie jarzy jak mu tłumaczyć próbuje, rozmowy przerabiałam, nic to nie daje, a nawet pogłębia problem.
UsuńDziękuję i pozdrawiam ciepło :)
Życzę Ci wytrwałości w dążeniu do celu.
OdpowiedzUsuńTak, zima dla kota to czas leżakowania :) U mnie nawet ciężko do łóżka wejść wieczorem, bo kot okupuje kołdrę :)
Pozdrawiam cieplutko
Koty na szczęście chodzą spać ze mną jak juz widzą ze nikt im jeść nie da, wiec pod kołdrę się dostaje raczej :)
UsuńPozdrawiam ciepło :)
Barbarko bo to polski szef, ten najczęściej nie wie co się dzieje w jego firmie ale wymaga. Bardzo współczuję.
OdpowiedzUsuńA Zocha nie chce dalej mieszkać w domu? Co za uparte babsko :) dobrze chociaż że dzieci już mieć nie będzie.
Serdeczności posyłam.
Elu, w naszym kraju to wszystko jakieś nie takie jak trzeba..
UsuńZocha nie dość że ogrzać dupki nie chce to ostatnio jeść nie chce..
Ta baba normalnie spać mi nie daje...
Pozdrawiam cieplutko...
Najważniejszy jest Test Lustra, który zdajemy każdego dnia. Jeżeli patrząc w lustro uśmiechniesz się do swojego odbicia i nadal będziesz się lubić - nie zaszłaś za daleko. Powodzenia
OdpowiedzUsuńA z tym u mnie problemu nie ma :)
UsuńPozdrawiam ciepło ;)
Awesome work.Just wanted to drop a comment and say I am new to your blog and really like what I am reading.Thanks for the share
OdpowiedzUsuńWspółczuję, tu też jest niezła akcja ekologiczny wypas owiec
OdpowiedzUsuńStrasznie dziwna sytuacja, trzymam kciuki aby wszystko się dobrze ułożylo.
OdpowiedzUsuńTakie sytuacje w polskich przedsiębiorstwach są nagminne. Dopóki sami ludzie nie nauczą pracodawców szacunku do siebie to sytuacja się nie zmieni.
UsuńRacja, tylko.....jak uczyc, no jak...
OdpowiedzUsuńDzień dobry,
OdpowiedzUsuńno i jak w pracy Barbarko?