Zainspirowana postem Ani o furminatorze, zniechęcona toną rękawic i szczotek, które nie dawały rady wiosennemu futerku Rudego, natychmiast zakupiłam furminatorka w moim ulubionym sklepie internetowym i czekałam na przesyłkę.
Nie pokaże zdjęć tony futerka jaką wyczesaliśmy z Rudego, bo nasza metoda wykonania tej operacji nie pozostawia sierści na zewnątrz, ale muszę potwierdzić, że to działa!!!
Ponadto, Rudi jest UWAGA! wielbicielem furminatora.
Nie lubi szczotek, rękawic, furminatora kocha. W czasie furmirowania zachowuje się jak podczas miziania, wygina główkę, obraca się na grzbiecik, jedynie nie mruczy.
Nie wiem czy to kwestia modelu, mam inny niż Ani, taki dość wąski.
Ponadto po sesji z furminatorkiem przeczesuję jeszcze futerko rękawicą, bo zauważyłam że furminator narusza sierść, ale całej nie wyciąga na zewnątrz.
Wiadomo każdemu kociarzowi, że koty szaleją za przeróżnymi jadalnymi produktami.
Rudi, jak tylko zdejmę słonecznik z patelni nie opuszcza mnie ani na krok.
Rzuca się na słonecznik jak na pyszne mięsko, nie wiem co go tak napędza, bo nieprażony słonecznik nie robi na niego żadnego wrażenia.
Poniżej widać jak staram się racjonować mu przysmak.
Naprawdę Rudi zajada się słonecznikiem!
OdpowiedzUsuńMoże jakieś mikro uzupełnia ?
Albo coś mu zapach prażonego słonecznika przypomina?
On się obżera :)
UsuńTak właśnie mi się wydaje, że podczas prażenie olej zmienia zapach i to go tak nęci :)
Furminator! to brzmi dość złowieszczo... aż musiałm zobaczyc jak to cos wygląda...
OdpowiedzUsuńa słonecznikożerca jest po prostu słodki♥ aż sie nie chce wierzyć!
buziaczki
PS. z bransoletką się nie rozstaję♥
Faktycznie, jak eksterminator :)
UsuńTa słodkość mu wychodzi w tłusczyku :))), jest taj słodki że nie mogę mu odmówić i cały czas dokarmiam..
Cieszę się jak tak do mnie mówisz :)
Ciesze się, że Rudi okazał się wielbicielem szczotkowania furminatorem, u mnie z tym nieco gorzej ;-) No i wspaniale, że działa :-)
OdpowiedzUsuńFilmik ze słonecznikiem bombowy :-) Pozdrowienia Basiu i głaski mały obżartuchu :-)
Głaski przekazane w locie :), Rudi ma właśnie atak latania ekspresem :)
UsuńAniu, nasze narzędzie tortur jest inaczej zbudowane, może to ma znaczenie?
Nie wiem, ale bałam się że Rudek nie zaakceptuje takiego traktowania, cieszę się że jest inaczej :)
Uśmiałam się z Rudiego zdrowo.
OdpowiedzUsuńKto by pomyślał, że słonecznik może być kocim przysmakiem. No cóż koty jak zwykle zadziwiają :))
O tak Jaguś :) Ty też coś o tym wiesz :)))
Usuńfurminator? jesos .. ależ nazwa hmm ciekawe czy nasze koty by to polubily :P
OdpowiedzUsuńI dla psa i dla kota, jedno wiem, czy lubią czy nie to dla człowieka wybawienie :)
UsuńSmakosz z Rudego :-) Kto by pomyślał że koty lubią słonecznik :-)
OdpowiedzUsuńSmakosz, dobrze to nazwałaś :)
UsuńFakt, byle czego nie zje :)
Furmirator - pierwsze słyszę - muszę bardziej sie zainteresować - Rudi smiechowy słonecznikowy kot
OdpowiedzUsuńPolecam, Rudi jest w domu jedynym zwierzakiem, a jego sierść jest dosłownie wszędzie na wiosnę, dzięki furmiratorowi jest jej mnie a Rudi jest piękniejszy :)
UsuńUważaj tylko żeby nie przegiąć - ja w pierwszym roku używania nieco się zagalopowałam i Leon miał zbyt przerzedzony grzbiecik :(
OdpowiedzUsuńDziękuję za ostrzeżenie
UsuńJuż zauważyłam, że Rudek ma mocno zmniejszoną ilość sierści, a to dlatego że furminowałam i po nie wyczesywałam rękawicą co powodowało opóźnione wychodzenie naruszonej sierści. Teraz tylko będę rękawicą poprawiać, na razie starczy furminatorka.
Ale sierść teraz jest rewelacyjna, śliczna, gładka, lśniąca, jak u małego koteczka :)
Tak sobie myślę, że producenci tego cuda techniki powinni Wilddzikowi jakieś tantiemy przekazać. :) Ty kupiłaś furminator, ja kupiłam, ciekawe kto jeszcze. ;)
OdpowiedzUsuńNa Rudzielca patrzę i oczom nie wierzę - niesamowite to jest. :) Amber je przeróżne rzeczy, ale nigdy jeszcze nie widziałam kota, który tak wcina słonecznik!
Pozdrowienia dla Was i głaski dla Królewicza. :)
Tak sobie podejrzewam, że jeszcze trochę osób kupiło :)
UsuńPost Ani był bardzo przekonujący i w dobrym czasie.
Ja dodatkowo jestem alergikiem, całorocznym, ale teraz to jest po prostu tragedia, bo wszystko pyli, jest wietrznie a latająca sierść to ostatni gwóźdź na moje drogi oddechowe, więc wszystko co może cokolwiek poprawić ten stan jest natychmiast wdrażane.
Dziękujemy, takze pozdrawiamy :)
Cudnie dopomina się i wyciąga łapkę oraz łapką :!) Jest niesamowity :)!
OdpowiedzUsuńRudek tak je po ziarenku bo mu zabraniam w dużych ilościach, a chętnie by zjadł.
UsuńWie już, że łapeczką może sobie dużo jednorazowo z michy wygarnąć i pożreć zanim zauważę :)
Czyli Rudi dołączył do Klubu Kotów o Unikalnych Gustach Kulinarnych :)) oraz do bardzo elitarnego Klubu Kotów Lubiących Furminator ;)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie oryginalny jest1:-)) Super!
OdpowiedzUsuńA ja myślałam, że usłyszę, że to normalne :)
UsuńMoże niewiele osób praży w domu słonecznik?
Też mnie rozbawił Rudi :)
OdpowiedzUsuńZajada się i jeszcze łapką poprawia żeby szybciej do buźki trafiło ;))
A nasz Filipek tak kocha chipsy paprykowe ;)
Na chipsy reaguje tak samo :)
UsuńTylko mu nie daję, a on mi nie pozwala jeść i jak już jem to po kryjomu :)))) co mi nie wychodzi
Po kryjomu ... wiem coś o tym ;))
OdpowiedzUsuńsłodki i prześliczny.
OdpowiedzUsuń