Ten pierwszy raz jest zawsze ciekawy, przyjmowany z lekkim niepokojem.
Tym razem Rudy, po raz pierwszy!, nie zrzucił Pizdryka z wyżyn, tylko położył się u mych stóp.
Jako samiec alfa zademonstrował swoją wyższość zajmując jedną z moich stóp - mało widoczne na zdjęciu.
Ten cudowny moment trwał kikanaście minut po czym Pizdryk się znudził :)
Jednym słowem kolejny mały sukces w dokoceniu :)
Super! Drobnymi kroczkami - do finalnego celu :-) Fajnie razem wyglądają. Pozdrowienia Basiu :-)
OdpowiedzUsuńMały chce się przytulać do Rudego ale się boi, więc tuli się do mnie :)
UsuńMam nadzieję zobaczyć ich wkrótce razem, przytulonych, choć mam obawy czy Rudy to zniesie :)
Pozdrawiam Aniu cieplutko :)
super! nasza Nutka też robi małe pierwsze kroczki i się "oswaja"...
OdpowiedzUsuńYstin, z dorosłym kotkiem jest trudniej.
UsuńPizdryk się szybko przystosował, ale miał trzy miesiące i był odebrany od mamy.
U nas Zocha przytyła :) ale nadal nie chce wchodzić do zamkniętego pomieszczenia a ja jej takie ładne posłanko w garażu zrobiłam..
A Nutka na jakim etapie jest? Co na to Mąż?
To fajnie ... pomału i będzie wszystko dobrze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Tak jest! Podręcznikowo :). Tylko podręczniki nie uwzględniają trudnego charakterku Rudego :)
UsuńDziękuję i pozdrawiam :)
:), gratuluję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZajmuje to dużo czasu, ale się opłaca.
Barankowanie i mruczenie Małego bezcenne :)
Pomalutku i do celu :) Najważniejsze, że się ośmielił i robi postępy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Oddaje Rudemu aż ruda sierść lata w kłakach :)
UsuńDobrze jest :)
Pozdrawiam ciepło :)
I tak kroczek do kroczku i będzie sukces. :)
OdpowiedzUsuńTak, sama wiesz że tak trzeba :)
UsuńWidzę, że Zoyka na etapie poznawania tubylców:)
No widzisz wszystko idzie ku dobremu :-) Chłopaki na pewno się zaprzyjaźnią :-)
OdpowiedzUsuńKażdy dzień przynosi nowość.
UsuńPrzełomem były wspólne posiłki :)
Leją się cały czas, ale rzadziej muszę ingerować :)
To cieszy :)
Gratulacje , już dobrze a będzie jeszcze lepiej :-))
OdpowiedzUsuń