wtorek, 25 października 2011

To nie jest tak...

..że Rudi doszedł do siebie i na drugi dzień było świetnie.
Mam na myśli zabieg oczywiście.
Wet mnie zapewniał, że po kastracji kocurek jest samoobsługowy :), zapomniał, że mówi o Rudim.
Przez cztery godziny po odebraniu od weta był mocno skołowany.
Bardzo mocno.
Wtedy właśnie sobie wyrzucałam od rzeźników.
Odziu, wszystko ładnie i szybko się zagoiło, sprawdzałam naocznie :).
Następnego dnia zachowywał się jakby coś mu nadprodukowało hormony, latał, biegał.
Przestał mruczeć, przez kilka dni był dziwny.
Zrobił się jakiś przestraszony, jak wtedy kiedy do nas trafił.
Mam wrażenie, że wciąż dochodzi do siebie.
Na plus na razie muszę powiedzieć, że ślicznie się bawi.
Ostatnio zabawy go nudziły, a po bawi się jakby odmłodniał.
Właśnie kończy rok, więc odmłodnienie to hmm :).
Patrzę na niego i trochę go nie poznaję, chyba muszę się go nauczyć od nowa :).

6 komentarzy:

  1. Kiedyś doświadczona kociara powiedziała mi ,
    że rude, szylkretki i białe to zawsze coś wymyślą...
    Biała po sterylizacji miała problemy ze szwem ...
    Nic dziwnego ,że Rudi zachowuje się nietypowo...
    Mam nadzieję,że jednak wszystko powoli się ułoży ...
    Trzymamy kciuki, łapki i ogonki za zdrówko...

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, ze szybko wszystko wróci do porządku (takiego porządku naciąganego trochę - jak to w przypadku kota bywa ;-)
    Serdecznie pozdrawiam i głaski dla rekonwalescenta.
    PS: Już dawno fotek Rudiego nie było - taka mało subtelna aluzja ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Krysiu kociara miała chyba rację, być może są wyjątki, ale te typy są bardziej narażone genetycznie. Tak sądzę. Fizycznie, na zewnątrz niby wszystko gra. Dziękujemy za trzymanki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu, dziękujemy i także pozdrawiamy :)
    Nadrobi się :)

    OdpowiedzUsuń
  5. zgadzam się z Jasną 8 co do specyficzności niektórych kotów. moja bura Melka nigdy nie miała żadnych kłopotów zdrowotnych, biały, no może trochę nie, Miki przepracował wiele paskudztw, a kłopoty jelitowe i specjalną dietę ma do tej pory. z kotami jak z ludźmi nie ma jednej metody. będzie dobrze !!!

    OdpowiedzUsuń