źródło: Simon's cat
Doprawdy nie należę do rannych ptaszków.
Normalnie budzik jest nastawiony na 6:00.
Z trudem nauczyłam Rudiego, że nie będę wstawać i go karmić/bawić się, zanim budzik się nie odezwie.
I jak już się tego nauczył nastąpiła zmiana czasu....
Kotki się nie lubią przystosowywać do późniejszego karmienia :)))).
W ramach kolejnego przystosowania nie reaguję na działania jak powyżej, co najwyżej głasnę śpiąc i tyle.
No to kotecek znalazł sposób :).
Podchodzi blisko twarzy i noskiem swoim tyka mój.
Tyle że jednocześnie jego wąsiki łaskoczą mi nos co powoduje moją nagłą, niemiłą pobudkę.
Szczęściem robi to dwie minuty przed budzikiem, jak w zegarku.
U nas w porządku :).
Oprócz tego, że kompletnie brak mi czasu na blogowanie, praca obciąża mnie od kilku miesięcy tak, że nie sposób znaleźć na to czas zważywszy na codzienne obowiązki domowe i jedynakowekocie.
W mikroskopijnych chwilach wolnych odpoczywamy :)
Staram się robić biżutki w czym Rudi dzielnie mi przeszkadza nawołując bezustannie do zabawy lub zajmując pudełko do którego się nie mieści.
Pozdrawiamy cieplutko wszystkich :)
Wcale nie przeszkadza! To jest tak zwana "kocia pomoc" i jest ona niezbędna we wszelakich ludzkich czynnościach. :))
OdpowiedzUsuńKocham Go za to wieczne towarzyszenie :).
UsuńMimo, że czasem nie pozwala kompletnie nic zrobić :)
Słodki Rudasek, lubię na niego patrzeć :-)
OdpowiedzUsuńA co do budzenia - nasza Kocia ma od 2 dni fazę na mrauczenie w nocy, tak się strasznie drze, że nie da się spać. Mam nadzieję, że to tylko kaprysy, a nie coś poważnego :-(
Aniu, Rudi miał taką fazę niedawno.
UsuńW środku nocy, 2 czy 3 siadał na środku kuchni - mamy otwartą kawalerkę więc kuchnia jest nieodgrodzona od pokoju :) - i mrauczał żałośnie i tęsknie :).
Brzmiało to tak, że zrywało mnie na nogi bo myślałam że coś mu się dzieje :)).
Na szczęście mu przeszło czego i Koci życzę - byle szybko :))
Czyli Rudi jednak przestawił się na czas zimowy. Chce mieć tylko te dwie minutki dla siebie ;) To w sumie niewiele.
OdpowiedzUsuńU nas niestety pora pobudki jest ruchoma. Zależy od godziny udania się na spoczynek. Czasami poranne zabawy rozpoczynają się juz przed piątą :(
Przemku, nie ma tak łatwo :).
UsuńTo tak kilka dni pod rząd robił.
Teraz znowu mu się odmieniło i oprócz tego, że urządza sobie od 3.30 biegi przełajowe na mnie - na co nie zwracam już uwagi, to teraz nudzi mu się i przychodzi koło piątej, siada na moim ramieniu lub brzuchu i miałka żałośnie. Nie sposób to zignorować :).
witam
OdpowiedzUsuńJestem nowym obserwatorem:)blog o kocie super sprawa a ten jest świetny a Rudi Piękny KOTECZEK, oj ma charakterek
pozdrawiam i drapię koteczka za uchem ( lubi to?)
dorcia
dorcia48@gmail.com
Lubi, jak ma fazę na mizianie to za uszkiem, pod uszkiem i wszędzie :)
UsuńDlaczego ja tego wpisu nie widziałam ???!
OdpowiedzUsuńEch ten blogspot...
Jaki cudny Rudi :-)
Pomaga Ci przy pracy :-)))
A ja ciągle mam remonty i też nie mam na nic czasu ;-(
Krysiu, mogłaś nie zauważyć, bo zrobiłam wpis i chwilę później dałam nowy z Candy, więc się przykryło.
UsuńA Ty nadal remontowo? Ciągniesz ten krzyż :)
Śliczny rudzielec. Proszę pomiziać za uszkiem. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.