niedziela, 22 stycznia 2012

5:58 - poranne tortury

źródło: Simon's cat

Doprawdy nie należę do rannych ptaszków.
Normalnie budzik jest nastawiony na 6:00.
Z trudem nauczyłam Rudiego, że nie będę wstawać i go karmić/bawić się, zanim budzik się nie odezwie.
I jak już się tego nauczył nastąpiła zmiana czasu....
Kotki się nie lubią przystosowywać do późniejszego karmienia :)))).
W ramach kolejnego przystosowania nie reaguję na działania jak powyżej, co najwyżej głasnę śpiąc i tyle.
No to kotecek znalazł sposób :).
Podchodzi blisko twarzy i noskiem swoim tyka mój.
Tyle że jednocześnie jego wąsiki łaskoczą mi nos co powoduje moją nagłą, niemiłą pobudkę.
Szczęściem robi to dwie minuty przed budzikiem, jak w zegarku.

U nas w porządku :).
Oprócz tego, że kompletnie brak mi czasu na blogowanie, praca obciąża mnie od kilku miesięcy tak, że nie sposób znaleźć na to czas zważywszy na codzienne obowiązki domowe i jedynakowekocie.

W mikroskopijnych chwilach wolnych odpoczywamy :)


Staram się robić biżutki w czym Rudi dzielnie mi przeszkadza nawołując bezustannie do zabawy lub zajmując pudełko do którego się nie mieści.

Pozdrawiamy cieplutko wszystkich :)

11 komentarzy:

  1. Wcale nie przeszkadza! To jest tak zwana "kocia pomoc" i jest ona niezbędna we wszelakich ludzkich czynnościach. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocham Go za to wieczne towarzyszenie :).
      Mimo, że czasem nie pozwala kompletnie nic zrobić :)

      Usuń
  2. Słodki Rudasek, lubię na niego patrzeć :-)
    A co do budzenia - nasza Kocia ma od 2 dni fazę na mrauczenie w nocy, tak się strasznie drze, że nie da się spać. Mam nadzieję, że to tylko kaprysy, a nie coś poważnego :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, Rudi miał taką fazę niedawno.
      W środku nocy, 2 czy 3 siadał na środku kuchni - mamy otwartą kawalerkę więc kuchnia jest nieodgrodzona od pokoju :) - i mrauczał żałośnie i tęsknie :).
      Brzmiało to tak, że zrywało mnie na nogi bo myślałam że coś mu się dzieje :)).
      Na szczęście mu przeszło czego i Koci życzę - byle szybko :))

      Usuń
  3. Czyli Rudi jednak przestawił się na czas zimowy. Chce mieć tylko te dwie minutki dla siebie ;) To w sumie niewiele.
    U nas niestety pora pobudki jest ruchoma. Zależy od godziny udania się na spoczynek. Czasami poranne zabawy rozpoczynają się juz przed piątą :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przemku, nie ma tak łatwo :).
      To tak kilka dni pod rząd robił.
      Teraz znowu mu się odmieniło i oprócz tego, że urządza sobie od 3.30 biegi przełajowe na mnie - na co nie zwracam już uwagi, to teraz nudzi mu się i przychodzi koło piątej, siada na moim ramieniu lub brzuchu i miałka żałośnie. Nie sposób to zignorować :).

      Usuń
  4. witam
    Jestem nowym obserwatorem:)blog o kocie super sprawa a ten jest świetny a Rudi Piękny KOTECZEK, oj ma charakterek
    pozdrawiam i drapię koteczka za uchem ( lubi to?)
    dorcia
    dorcia48@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubi, jak ma fazę na mizianie to za uszkiem, pod uszkiem i wszędzie :)

      Usuń
  5. Dlaczego ja tego wpisu nie widziałam ???!
    Ech ten blogspot...
    Jaki cudny Rudi :-)
    Pomaga Ci przy pracy :-)))
    A ja ciągle mam remonty i też nie mam na nic czasu ;-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu, mogłaś nie zauważyć, bo zrobiłam wpis i chwilę później dałam nowy z Candy, więc się przykryło.
      A Ty nadal remontowo? Ciągniesz ten krzyż :)

      Usuń
  6. Śliczny rudzielec. Proszę pomiziać za uszkiem. ;)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń