Trzy lata temu pani Agnieszka przywiozła mi z Żywca rudego wypłosza.. znaczy księciunia :)
To było ponad 3 i pół kilograma temu :)
Była pyszna, świeżuteńka wołowinka, na deser serek kremowy, a teraz odpoczywamy przy kominku :)
Ja z cudownym ekologicznym, czerwonym winkiem, po pożarciu opakowania Rafaello :)
Pozdrawiamy!
Piąteczek na dodatek!
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :)
OdpowiedzUsuńWielu kolejnych lat w szczęściu i zdrówku Rudziaszku :-))
OdpowiedzUsuńWszystkiego najpiękniejszego z okazji tak cudownej rocznicy :)
OdpowiedzUsuńA ja roczek mieć będę dopiero w Maju wtedy też zorganizują mi pierwsze urodziny a kilogramów mam ... ooo tam zaraz liczyć będą. :)
OdpowiedzUsuńRudzialku kilogramów Tobie życzę w sam raz a serdecznych przytuasków bez liku. Kiciulek.
:)))
Wszystkiego naj naj najlepszego dla Ciebie i dla Kociambra :D... :)...
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńumknęło ale nadrabiam:
OdpowiedzUsuńSAMEGO NAJLEPSZEGO♥