Tak, już po.
Wet tak się przygotował po usłyszeniu historii z demolka przy poprzednim uśpieniu, że całość trwała dłużej niż zwykle.
Trzy godziny czekaliśmy na Zoche.
Okazało się, że wytargała sobie część szwu z rany i trzeba zaszyć jeszcze raz. Ale sterylka była.
Podobno czas był już najwyższy ku temu.
Przy okazji kota miała oczyszczone uszka i zakroplone, oczko okazało się zapaleniem spojówki, będę zakraplac.
Teraz Zocha śpi, ma jeszcze gorzej niż wcześniej bo i kołnierz i kubraczek.
Teraz mnie pewnie nienawidzi.
Jak ja nie lubię sterylek....
Serdeczne podziękowania za kciuki :)
dwa-trzy dni i będzie dobrze
OdpowiedzUsuńDwie rany do wygojenia.. Biedna mała..
UsuńTo super - cieszę się :)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu :)
Dziekuje wzajemnie :)
Usuńtrudno, wytrzyma z kołnierzem jeszcze trochę.
OdpowiedzUsuńgrunt, że macie już z górki!
będzie dobrze! no i teraz już nie będziesz się o nią musiała tak bać, jak za pierwszym razem.
spokojnej nocy :)
Ona ma do mnie focha jak z Ziemi na Księżyc...
UsuńZaniosłam jej mleczko przygrzane i wołowinkę świeżutką to tylko łypnęła okiem i sie odwróciła zadkiem.
A jak sobie poszłam to men mi napisał, że wystartowała do mleka.
No cóż, jak pije i je to ja dam radę :)
Dobrej nocy :)
:D
Usuńznaczy, jest nieźle, skoro ma siłę strzelać focha :)
charakterna dziewczyna :))
jak to Zośka (mam córkę Zosię, wiem, co mówię :)
Uparta ale słodycz sama oprócz tego :)
UsuńJak to Zośka ;)
To dobrze że zrobione mała kociczka teraz niech już tylko zdrowieje. Serdeczności ciepłe dla was wszystkich za cierpliwość serce i ...otwartą kieszeń. :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mała Elu :)
UsuńAle dziś gorzej, chyba leki przestały działać i nie chce się ruszyć biedaczka..
Cierpliwości mam pod dostatkiem, ale w kieszeni już kredyt, już Zocha to wydatek a i Pizdrys..
Pozdrawiam ciepło :)
bidulka :* ale będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńJak tak na nią dziś patrzę to nie wiem czy mi wybaczy..
UsuńWiem jaki to bol jak kot ma do ciebie zal.ze chcialas dobrze...
OdpowiedzUsuńAle przejdzie za pare dni;-)
Zdrowka dla zoski
Myślisz, ze przejdzie, oby..
UsuńByle jak najwiecej zdrówka..
Wiem jak to jest... Ale musicie jakoś przetrwać te parę dni, a potem będzie już tylko dobrze, Zocha zapomni i będzie ok :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Żeby już było dobrze..
UsuńPozdrawiam ciepło :)
Współczuję Ci nerwów Basiu :-( Oby już teraz wszystko potoczyło się ku dobremu. Najgorzej jak nasze najukochańsze zwierzaczki chorują, a my jesteśmy bezradni. Dobrze, że już po sterylce. Od kiedy jeden wet wyprawił przy tej okazji na tamten świat Lusię moich rodziców, zaczełam się bać tej operacji panicznie :-(
OdpowiedzUsuńWysyłam Ci Basieńko mocne uściski i dużo głasków dla Twojej trójki.
Aniu kochana, właśnie dlatego panicznie boję się sterylka, pamietam słodką Lusie..
UsuńA Zocha jeszcze wcześniejsza ranę rozlizała..
Niestety ona nie rusza się prawie, nic nie je i nie pije..
Musi być dobrze bo ja już mam dość że tak egoistycznie podejdę
I tego się trzymajmy Kochana: musi być dobrze, limit nieszczęść wyczerpany!
UsuńTak jest! :)
UsuńUff dobrze, że już po sterylce. Teraz niech Zocha tylko dojdzie do siebie. Trzymajcie się!
OdpowiedzUsuńEwuś, Ty masz doświadczenia z dziczkami, ona nic znów nie je i nie pije..
UsuńNormalne to?
Niech szybko się goi !
OdpowiedzUsuńA jak ściągniesz kubraczek i kołnierz to znów będziesz kochana :-))
Spróbuj choć strzykawką karmić i poić , bo głodówka bardzo niedobra ...
Hej Amyszko pourlopowa :)
UsuńJe troszkę i pije, ale malutko.
Dzis wyszla z klatki na pokój jak kot mechaniczny. O ile do klosza na szyi sie przyzwyczaiła to kubraczek posterylkowy ja totalnie hamuje.
Zamiast zjeść mięsko które jej przyniosłam na śniadanie zaszyła się w budce na drugim końcu pokoju i udaje że jej nie ma.
Ale przed wyjściem zdazylam jej oczko zakropić tyle dobrze na resztę dnia bo chcę wykurować wreszcie te piękne zielone oczęta.
Dziekujemy, pozdrawiam cieplo :)
Hej Barbarko :-)
UsuńNajlepiej by było na karmienie ściągnąć kubraczek , ale jak potem ma być kłopot z założeniem to chyba lepiej nie .
Dobrze że dbasz o te piękne oczęta ;)
Sama mam chore oczko i już od powrotu z wakacji walczę z infekcją ... Ciężko odstawić antybiotyk bo ciągle nieciekawe...
Kciuki za wszystko i pozdrowionka !
45 year-old Social Worker Arri Cater, hailing from Fort Erie enjoys watching movies like Funny Bones and Taekwondo. Took a trip to Monastery and Site of the Escurial and drives a Ferrari 275 GTB/4. strona
OdpowiedzUsuń